Godzinę później wyszłam na dwór. Pogoda dalej się nie zmieniała.
-Poczekaj!-usłyszałam. Z domu wybiegł Kuba. Cały zziajany.
-Proszę-rzekł i wręczył mi pudełko z kanapkami.
-Kochany jesteś-powiedziałam.
-Jak ja ci się za to wszystko odwdzięczę?
-Nie przejmuj się tym...Może kiedyś dasz mi jakieś korepetycje...-powiedział z uśmiechem.
Szliśmy mokrymi chodnikami miasta.
-Jakie masz dziś lekcje?-spytał, zupełnie bez sensu.
-Niezbyt trudne... Piątki ,całe szczęście, są ulgowe...
-Zupełnie,jak u mnie!
-A dlaczego pytasz?-postawiłam pytanie.
-Wiesz,może ci się nie spodoba,ale skoro piątki masz ulgowe...
-Nie owijaj w bawełnę!-rzekłam podniesionym tonem.
-Co ty na wagary?-wypalił.
-No wiesz...-zająknęłam się.
Prawdę mówiąc nigdy nie próbowałam. Zawsze byłam wzorową uczennicą,przynoszącą każdego dnia, do domu, jakąś pozytywną ocenę.
-W sumie,to czemu nie...
Nie wiedziałam co we mnie wstąpiło. Na pewno wczorajsza rozmowa z Kubą coś we mnie zmieniła. ,,Raz się żyje!''-pomyślałam i na samą myśl uśmiechnęłam się do niego.
Kuba wziął mnie za rękę. Pobiegliśmy przed siebie. Gdzieś daleko,od otaczającego nas tłumu... Wbiegliśmy w jakąś uliczkę,której do tej pory nie znałam. Było tam kilka budynków,ale większość z nich i tak do wynajęcia. Ten zatrzymał się.
-Dlaczego stoimy?-spytałam z obawą.
-Poczekamy, aż deszcz trochę ustanie.
Oparłam się o ścianę i zaczęłam łapać powietrze.
-Muszę ci coś powiedzieć-odezwała się nagle i zbliżył w moim kierunku.
-Tak?-spytałam z niepewnością, nieco skrępowana.
-Kaśka,ja tak dłużej nie mogę...-mówił drżącym głosem.
-Odkąd cię poznałem, zmieniłem się...
-Kuba,proszę cię, powiedz o co ci chodzi!
-Kocham cię!
Zrobiło mi się jakoś dziwnie. Powoli, sekunda po sekundzie, te słowa docierały do mnie. Było mi jakoś dziwnie.
-Kocham cię!-powtórzył.
Nie wiem co chciał usłyszeć. Tego samego? Nie! Nie usłyszał i nie usłyszy! To prawda ! Lubiłam go i to bardzo! Ale nic więcej.
-Kaśka,kocham cię,rozumiesz?-po tych słowach podszedł do mnie i namiętnie pocałował.
-Przestań-krzyknęłam i odepchnęłam go.
-Co się z tobą dzieje?-chciał wiedzieć.
Nie byłam w stanie mu tego powiedzieć. Pewnie głupi łudził się,że czuje do niego coś więcej. Ale z drugiej strony też zawiniłam. Te codzienne wygłupy,rozmowy...
-Kaśka,odpowiesz mi?-spytał,nieco opanowany.
-Nie wiem,co chciałeś usłyszeć!
-Powiedz ,czy chociaż coś do mnie czujesz?-nalegał.
-Kuba,nie! Nic do ciebie nie czuję, z wyjątkiem koleżeństwa.
Był wściekły. Zostawił mnie. Pobiegł przed siebie,potrącając przy okazji kosz i torturując kobietę z dzieckiem. Dwie łzy spłynęły mi po policzkach. Byłam wściekła na siebie i na niego. Dlaczego nie mógł zrozumieć moich uczuć?
Przeczytałam i... w sumie to interesujące.
OdpowiedzUsuńW tej notce przedstawiłaś często występującą sytuację - jednostronna miłość.
Czy brak Ci realizmu? Nie sądzę.
Skoro lubisz pisać, rób to dalej.
Po przecinkach i kropkach, stawiamy spację, jednak przed nimi nie. Popraw to, wtedy będzie dobrze.
dzięki za szczery komentarz :D
UsuńFajne opowiadanie. Pisz dalej i trenuj pisanie i będzie super. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://targrayen.blogspot.com/
Świetne opowiadanko!!! c:
OdpowiedzUsuńhttp://unnormall.blogspot.com/
Bardzo mi się podoba ;3 Przyjemnie się czyta. Pisz dalej. Życzę weny!
OdpowiedzUsuńhttp://magiczne-literki.blogspot.com/
hej! cieszę się,że wpadasz i systematycznie dodajesz komentarze. Bardzo dziękuję !
UsuńBardzo ciekawe : ) Oby tak dalej życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńświetne, masz talent do pisania, na plusie jest to że ta notka jest inna niż inne (innych blogerów) coś ciekawszego, nieodwzajemniona miłość coś strasznego. życzę weny do dalszego pisania bo warto, jeśli masz chwilę wolnego czasu zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://mojanietypowaperspektywa.blogspot.com/
dzięki,cieszę,że się podoba :D
UsuńTęskniłaś? :P Notka ciekawa, ale tym razem zdecydowanie za krótka- tyle zwrotów akcji na pięciu stronach? Wiem, że pewnie nie miałaś czasu, ale jak dla mnie lepiej byłoby publikować rzadziej, a trochę bogatsze w opisy :). Z błędów...w sumie nic. Tylko dziwnie mi zabrzmiało to "torturując kobietę z dzieckiem" na końcu tekstu. Ale może jestem przewrażliwiona... Ogólnie bardzo dobry rozdział i podoba mi się, że Kaśka nie rzuciła mu się w ramiona z okrzykiem: "Ja też Cię kocham!!! <333". Pozdrowionka i miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDark Night
też stwierdziłam,że lepiej publikować rzadziej...no ale po moich feriach wpisy będą maksymalnie 2 razy w tygodniu :D
OdpowiedzUsuńpo tym co przeczytałam tu to jest dobrze musze sie cofnąć do tyłu i bedzie dobrze bo bede ogarniała :) ale swietnie ci idzie oby tak dalej jesli bede robiła wpis jakie blogi polecam to twoj tam wstawie bo jest swietny <333
OdpowiedzUsuńzapraszam http://miloscpotrafizranic.blogspot.com/
dziękuję,cieszę się że się podoba :D
OdpowiedzUsuń