Zadzwonił budzik. Chyba po raz
pierwszy w życiu cieszyłam się z tego powodu. W nocy mało co
spałam. A to wszystko przez te historie Idy. A jeśli są prawdziwe?
Jednak nie miałam
czasu zaprzątać sobie nimi głowy. W ciągu pięciu minut byłam gotowa. Kiedy
wychodziłam z pokoju, natknęłam się na Idę.
-Hej, uważaj na właścicielkę.
Jest dziś sto razy gorsza niż wczoraj.
-O.K. Dzięki-rzekłam i udałam
się na dół.
Ida miała rację. Kobieta
siedziała przy stole i piła herbatę.
-Dzień dobry-powiedziałam najmilej,jak
się tylko dało.
-Dla kogo dobry, dla tego
dobry-burknęła.
I w tym momencie uświadomiłam
sobie,że nie mam nic do jedzenia. Co prawda mama spakowała mi stertę
kanapek,ale wczoraj byłam przeraźliwie głodna i wszystkie wcięłam. ,,Trzeba
będzie wybrać się na zakupy''-pomyślałam i cichutko opuściłam kuchnię.
Na dworze było dosyć chłodno.
Uliczkami miasta wędrowali uczniowie i nauczyciele. Każdy
śpieszył do szkoły, na apel. Wreszcie znalazłam się przed dużym gmachem.
Szkoła?... Jak każda inna. Setki okien, wyszorowane podłogi, pachnące środkami
chemicznymi i dziesiątki ,,biało-czarnych'' uczniów.
-Pierwsza ''e''-usłyszałam
piskliwy głos. Tak,jak się spodziewałam była to moja wychwawczyni.
-Human,ustawiać się-kierowała
ruchem.
Każdy z nas był przestraszony. Obcy
ludzie, nowe klimaty...Ale jakoś trzeba było to przeżyć.
Po przemowie
dyrektora,uczniowie rozeszli się do klas.
-Witam was-zaczęła nasza
wychowawczyni.
-Moje nazwisko-Hanna Wiślak.
Nie wiem czy wiecie,ale nauczam języka polskiego. Kocham ten przedmiot i
jeszcze raz kocham!-mówiła z podnieceniem.
- Względem tego będziemy uczyć
się i uczyć...Nie wyobrażam sobie, aby ktoś z was był temu przeciwny. Oprócz
tego liczba lektur wzrośnie,ponad program. To bardzo ważne,a w końcu jesteście
na ,,humanie''. Mam nadzieję,że będziemy fajną klasą i nie będzie z wami
jakichkolwiek problemów.
Po jej wypowiedzi każdy
patrzyła na siebie jakoś dziwnie.,, Oszalała czy co?''-pomyślałam w głębi.
Ale z drugiej strony szybko się
uspokoiłam. Ile to w gimnazjum i podstawówce nas straszyli? A i tak nic z tego
nie wynikło.
***
Popołudnie
spędziłam na zakupach i serfowaniu po internecie. Przeglądając znajome strony
natknęłam się na niepowtarzalną ofertę. A mianowicie ,,Artykuły na zlecenie''.
Już wczoraj myślałam nad jakąś pracą. Jedyne, co przychodziło mi do głowy to
korepetycje z angielskiego lub historii. Ale to było sto razy lepsze. Od dawna
mnie to pociągało. Najszybciej,jak się tylko dało, zapoznałam się z regulaminem
i zaczęłam myśleć, o czym mogą być artykuły.Kilka złoty na pewno by mi się
przydało.
-Kaśka-usłyszałam głos,który
należał do Idy.
-Nowi lokatorzy przyjechali.
Zamknęłam laptopa i wyszłam na
korytarz.Znajdował się tam wysoki młodzieniec, o czarnych włosach.Obok niego
stały trzy duże walizki.
-Adam jestem-przedstawił się i
podał mi dłoń.
-A gdzie drugi
lokator?-spytałam ,patrząc na Igę.
-A gdzie może być?-rzekł
zbulwersowany Adam-właścicielka robi mu kazanie na temat tego,że przez
przypadek podreptał jej kwiatki. On to ma szczęście.
-Ty łajdaku-dało słyszeć się głosy,dochodzące z
dołu-ja wam pokażę.Czynsz wam podniosę i będziecie mieli tanie
mieszkanie.
Awantura trwała jeszcze jakieś
dobre dziesięć minut. W końcu na górze zjawił się ,,Nowy''.
-Ta kobieta jest nie do
wytrzymania- rzekł, wciągając swoje torby po schodach.
Osłupiałam. Stałam i patrzyłam
na niego jak totalna idiotka! Jeszcze jego do szczęścia brakowało! Przede mną,
we własnej osobie stał ...KUBA!
On też był zdziwiony. Chyba się
tego nie spodziewał.
-Czeeść-wyjąkał nieśmiało i
wgapił się w sufit.
Zamilkłam. Ida i Adam chyba
domyślili się o co chodzi,bo każde z nich udało się do swojego pokoju.
-Będziemy tu tak stać?-spytałam
wreszcie.
-Nie,jasne,że nie-powiedział i
wszedł do siebie.
-Kasiu, możemy
porozmawiać?-spytał.
Przytaknęłam. Dlaczego Kuba
zawsze chciał ze mną gadać? Miałam nadzieję,że tym razem nie będzie to temat
narkotyków.
-Dziękuję-wyjąkał nieśmiało.
-Dziękuję ci za wszystko. Paweł
pewnie ci nic nie powiedział,ale wychodzę na prostą. Skończyłem z prochami. Od
ponad miesiąca już nie biorę.
-Mam nadzieję,że to się nie
zmieni-odpowiedziałam z przekonaniem.
-A...-chciał coś powiedzie,ale
do pokoju( bez pukania!) weszła ta stara Jędza!
-E...młodziku, czy ty masz
telefon?-spytała ,jednocześnie patrząc na mnie jak na idiotkę.
-Tak,a o co chodzi?-rzekł Kuba.
-Twoja matka dzwoni już do mnie
od godziny. Mówi,że nie odbierasz. Dlaczego mam stać tyle przy telefonie? Kto
będzie płacił za prąd?Ech..te wasze wybryki!
-Bardzo przepraszam,zaraz do
niej oddzwonię.
-A ty panienko-rzuciła w moim
kierunku- posprzątaj lepiej w pokoju!
-Była pani u mnie?-postawiłam
pytanie ze złością.
-To w końcu mój dom. Po co ty
kupujesz tyle tych zupek chińskich? Nie lepiej ci będzie ugotować zupę?-mówiła.
-Wiem,że nie powinnam tak
mówić,ale jakim prawem grzebie pani w moich rzeczach?-spytałam podniesionym
tonem.
-A jakim prawem ty się tak do
mnie odnosisz?-burknęła i z hukiem zamknęła drzwi.
Kuba popatrzył na mnie ze
smutkiem.
-Nie przejmuj się!-rzekł czule.
-O co w ogóle chodzi z tymi
zupkami chińskimi?
-Kuba,myślisz,że mam czas
gotować sobie obiadki i to jeszcze pod nadzorem tej głupiej baby.
-Nie chcę myśleć,co po kilku
miesiącach stanie się z twoim żołądkiem!-powiedział,niczym prawdziwy ekspert.
-W takim razie nie
myśl-odrzekłam i opuściłam jego pokój.
Jeszcze dziś zabrałam się do
pisania artykułów,a oprócz tego wydrukowałam stertę ogłoszeń z informacją, o
korepetycjach z angielskiego.
Bardzo fajny i ciekawy blog :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńps. fajny szablon
Podoba mi się twój blog. ( lekko się czyta) . Postaram się czytać każdy twój rozdział i czekam oczywiście na kolejny ;3
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie http://magiczne-literki.blogspot.com/
Pozdrawiam
mam nadzieję,że będziesz stałym czytelnikiem :D Pozdrawiam :P
UsuńŚwietny! Zapraszam na mojego: http://blask-susan.blogspot.com/ Czekam na kolejne rozdziały!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńhttp://Fidanzataa.blogspot.com
Ładnie piszesz. Nie mogłam już patrzeć na te wszystkie blogi pisane "po polskiemu". Fabuła jest całkiem całkiem i myślę, że będę tu zaglądać od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńHaha...też nie lubię blogów ''po polskiemu''. I w dodatku większość z nich jest o Violettcie albo 1D :P
UsuńCiesze się , że znów szybko dodałaś kolejny rozdział , a nie jak inni co ileś miesięcy . I wgl fajnie piszesz . Czekam na kolejny :* , pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńFajny i ciekawy . :) czekam na kolejny :D . Pozdrawiam :* . Życzę wiele wejść i dużo weny :* . UWIELBIAM TWOJEGO BLOGA ♥ !!!!!
OdpowiedzUsuńKolejna notka!! Rozpieszczasz mnie złociuchna ;* Mangowa Alpaka dokładnie ujęła to co mam na myśli- piszesz po polsku, a nie po polskiemu jak połowa (no może przesadzam) bloggerek. Pierwsze zdanie tylko mi zgrzytnęło, powtórzenie tych razów chyba. Nie pamiętam, z telefonu jestem XD Uwielbiam to co piszesz i jak piszesz, wiesz gdzie stawiać przecinki- a to się chwali. Pozostaje mi tylko życzyć weny przy pisaniu kolejnych rozdziałów,
OdpowiedzUsuńDark Night
Wiedzę,że systematycznie zaglądasz! Super! A tak po za tym ,to ile masz lat>.<
UsuńKolejna notka!! Rozpieszczasz mnie złociuchna ;* Mangowa Alpaka dokładnie ujęła to co mam na myśli- piszesz po polsku, a nie po polskiemu jak połowa (no może przesadzam) bloggerek. Pierwsze zdanie tylko mi zgrzytnęło, powtórzenie tych razów chyba. Nie pamiętam, z telefonu jestem XD Uwielbiam to co piszesz i jak piszesz, wiesz gdzie stawiać przecinki- a to się chwali. Pozostaje mi tylko życzyć weny przy pisaniu kolejnych rozdziałów,
OdpowiedzUsuńDark Night
Naprawdę świetnie piszesz , masz do tego dar ! Przyjemnie się czyta twojego bloga , Życzę powodzenia w dalszej pracy ! ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się,że się podoba :D dziękuje :P
Usuń